"Trzaskowski to proszenie się o katastrofę". Brutalna ocena kampanii

- PO przegrała te wybory na etapie wyłaniania kandydata - mówił w radiowej Trójce Błażej Poboży z Kancelarii Prezydenta, przedstawiciele koalicji rządzącej przekonywali, że wynik Rafała Trzaskowskiego nie był klęską. W "Śniadaniu w Trójce" politycy wskazali, co zdecydowało o zwycięstwie Karola Nawrockiego i gdzie sztab Trzaskowskiego popełnił błędy. 

Rząd Donalda Tuska odliczał dni do końca kadencji prezydenta Andrzeja Dudy. Wygrana Rafała Trzaskowskiego miała otworzyć drogę do zmian w prawie, bez ryzyka wetowania przez prezydenta. W Pałacu Prezydenckim zasiądzie jednak Karol Nawrocki. Koalicję 15 października czeka teraz 120 tygodni kohabitacji. W audycji "Śniadanie w Trójce" goście Renaty Grochal na chłodno i rzeczowo analizowali przyczyny porażki Trzaskowskiego i obozu rządowego. W środę premier Donald Tusk przedstawi w Sejmie wniosek o wotum zaufania dla rządu

Radosław Fogiel (PiS), Andrzej Szeptycki (Polska 2050 - Trzecia Droga), Paweł Kowal (KO), Sebastian Gajewski (Lewica), Witold Tumanowicz (Konfederacja), Błażej Poboży (Kancelaria Prezydenta) gośćmi Renaty Grochal (Śniadanie w Trójce)
1:11:58
+
Dodaj do playlisty
+

- Był to taki remis ze wskazaniem. Rafał Trzaskowski dostał duży wynik, mocną legitymację, zabrakło mu ponad 300 tys. głosów - ocenił Paweł Kowal (KO). Pytany, co się stało, że 1,3 mln wyborców koalicji 15 października z 2023 roku nie zagłosowało na Trzaskowskiego, tłumaczył, że "wybory to nie jest przerzucanie głosów". - Wyborcy decydują czasem pod wpływem impulsu, jednego elementu, który im pasuje lub jednego elementu, który im nie pasuje. Tak działa generalnie mechanizm wyborczy - tłumaczył.

- Ja nie jestem w chórze tych polityków, którzy uważają, że odnieśliśmy rażącą klęskę jako koalicja 15 października. Kandydat nie wygrał, ale poparło go ponad 10 mln ludzi - wtórował mu Sebastian Gajewski (Lewica). Ocenił, że błędem w kampanii Trzaskowskiego było zbyt duże skupienie się na rywalu. - Za dużo było Karola Nawrockiego, analizowania jego biografii i jego samego. Za mało Rafała Trzaskowskiego i chwalenia się tym co zrobiliśmy jako koalicja 15 października, jako rząd - stwierdził. 

Andrzej Szeptycki (Polska 2050 - Trzecia Droga) zwrócił uwagę, że kampania Trzaskowskiego była mało wyrazista. - Trudno wskazać coś co jako symbol mi utkwiło. Pamiętam jak Nawrocki biegał po plażach w dresie. To mogło być zabawne, mogło się podobać, gdzieś utkwiło. Pamiętamy hulajnogę Mentzena - podał przykłady. Polityk skrytykował też próbę radykalizacji dyskursu w pogoni za głosami. Jak wskazał, to legitymizowanie radykałów, które nie przynosi korzyści. - Po co wybierać kopię, skoro można wziąć oryginał - wyjaśnił. Szeptycki zwrócił również uwagę na coraz większy antagonizm między dużymi miastami i resztą Polski, a w tym kontekście nacisk Trzaskowskiego w kampanii na to, co robi w Warszawie. 

Radosław Fogiel (PiS) wyraził radość, że Polska uniknęła sytuacji, w której do złego rządu doszedłby jeszcze zły prezydent. Ocenił, że Karol Nawrocki zwyciężył, bo zaproponował Polakom silną i aktywną prezydenturę, która troszczy się o każdego mieszkańca. Stwierdził, że  zakończenie programu inwestycji strategicznych to symbol myślenia koalicji rządowej o Polsce lokalnej. Zauważył też, że zdecydowana większość głosów poszła już w I turze do kandydatów opozycyjnych, niezależnie gdzie się plasują - czy jest to Grzegorz Braun czy Adrian Zandberg. - Polacy po prostu źle oceniają ten rząd - podsumował.

- Przede wszystkim Karolowi Nawrockiemu udało się przekonać wyborców Sławomira Menztena, Konfederacji - w rozmowie z Mentzenem - że szczerze krytykuje złe rządy PiS w kwestiach covidowych, kwestiach podatkowych, polityki migracyjnej, zielonego ładu, piątki dla zwierząt - ocenił Witold Tumanowicz (Konfederacja). - Odciął się od tych złych rządów i wydaje się, że w tym momencie nastąpił przełom – rzeczywiście stał się kandydatem obywatelskim, a nie kandydatem PiS - dodał. W jego opinii, podpisanie przez Nawrockiego ośmiu punktów, które Mentzen przygotował to prognostyk, że to może być dobra prezydentura.

Błażej Poboży (Kancelaria Prezydenta) podkreślił, że już przed wyborami wieszczył porażkę Trzaskowskiego. - PO przegrała te wybory na etapie wyłaniania kandydata. Sikorski byłby zdecydowanie lepszy. Mamy w Polsce społeczeństwo raczej konserwatywne. Wybranie najbardziej progresywnego ze wszystkich możliwych na ławce PO polityków, to proszenie się o katastrofę. Zwłaszcza jak ten polityk zacznie udawać kogoś innego, niż jest - przedstawił swój punkt widzenia. Dodał, że wybory były też referendum nad rządem Donalda Tuska. - Spodziewałbym się dymisji szefa rządu - dodał Poboży i wskazał, że to byłoby honorowe zachowanie. 

Gośćmi Renaty Grochal w audycji "Śniadanie w Trójce" w sobotę 7 czerwca byli: Radosław Fogiel (PiS), Andrzej Szeptycki (Polska 2050 - Trzecia Droga), Paweł Kowal (KO), Sebastian Gajewski (Lewica), Witold Tumanowicz (Konfederacja), Błażej Poboży (Kancelaria Prezydenta).

Źródło: Program 3 Polskiego Radia/fc